Sudety na weekend: Góry Stołowe, Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie

Kilka słów o Zieleńcu zostawiłam tu wraz ze zdjęciami, kiedy to podczas pandemii udałam się na krótki pobyt (z obostrzeniami) do Dusznik Zdroju. Post ze zdjęciami możecie znaleźć na moim blogu pod tym linkiem – KLIK Tym razem grzybobranie i zwiedzanie, połączone z piękną pogodą, wygodą legalnego picia piwa w schronisku i możliwością zobaczenia tego wszystkiego z góry sprawiła, że wróciłam totalnie naładowana.

Niestety post musiał czekać na swoją kolej, jak zwykle, ale tym razem nie dlatego, że miałam więcej pracy, ale dlatego, że moją głowę całkowicie zajęła opieka nad Vesną i … jej śmierć. Vesna, piesek uratowany z ukraińskiego schroniska, którego możecie zobaczyć nie tylko na zdjęciach w tym poście, ale na moim vlogu YouTube czy Instagramie , umarł. Czemu się tak stało? O tym możecie posłuchać w moim filmie na YouTube-Tu .

Często zadajecie mi pytania jak podróżować tanio? Piszę o tym przy każdej możliwej okazji i zachęcam do takiej formy zwiedzania. Nie jest ona dla wszystkich, owszem, bo trzeba liczyć się z brakiem luksusów, ale da się, a najważniejsza jest przecież turystyka a nie uprawianie turyzmu. Mnie nie cieszą fluo-ciuchy ze straganów, choć otwarcie przyznaję, że do lumpeksów mam słabość 😀 , nie mam też potrzeby przechadzania się po deptaku, by w ekskluzywnej (tylko z nazwy lub potencjalnego widoku na morze) knajpie zjeść przepłacone danie. Uwierzcie mi, że jak będziecie mieć oczy szeroko otwarte, to i tanie, przyzwoite knajpy się znajdą, jak i również nocleg za darmo lub za niewielkie pieniądze, nie wspominając o pięknym widoku, który dostarcza nam sama przyroda.

W tym poście zapraszam w Góry Stołowe, Orlickie oraz Bystrzyckie i choć na Szczelińcu tym razem nie byliśmy, to udało nam się złapać piękną, polską złotą jesień, a Vesna zdobyła swoje górskie szczyty po raz pierwszy w życiu. Schronisko „Pod Muflonem” nieopodal Ptasiej Góry, uraczyło nas ciepłym słońcem i zimnym piwem, Orlica pięknymi widokami, a Torfowisko pod Zieleńcem urokliwą roślinnością. Nocleg zakupiliśmy w agroturystyce, która prowadzi wynajem domków holenderskich przez cały rok, można także zaparkować tam kamperem, busem, rozbić namiot, a do tego zjeść i wypić w knajpie prowadzonej przez samego właściciela, która znajduje się na terenie ośrodka i jest otwarta przez cały rok, więc zostawiam Wam namiar na to miejsce:

Agroturystyka Słoszów 7/3, 57-340 Duszniki-Zdrój, a knajpa właścicieli, to Herbergerówka – Hodowla i Smażalnia Ryb. Podkreślam – ja mięsa jak nie jadłam, tak nie jem, ale nie zmienia to faktu, że dzielę się z Wami tym, co sprawdzone 🙂

Filmy z wyprawy dostępne są już na moim kanale YouTube, a pierwszy z nich znajdziecie poniżej:

Tu galeria z naszej wyprawy – mam nadzieję, że umili Wam długie zimowe wieczory, a już wiosną ruszycie na podbój Kotliny Kłodzkiej 🙂

Dodaj komentarz