Wrocław nocą i Neowise widziane przez denko od butelki

Wszystko zaczęło się od tego gościa – to mój sąsiad Jacek. Jacek, choć sam jest wspaniałym fotografem, uważa, że moje zdjęcia mają w sobie coś innego (wiadomo – moje zdjęcia – „zdjęcia inne od innych” 😉 ) i bardzo często prosi mnie o sesje. Sesje nie byle jakie – muszę fotografować jego albo jego hobby: rowery i ogródek. Przy okazji jednej z takich sesji, Jacek przypomniał sobie, że ma w domu pewne szkiełko, które chętnie mi pożyczy, bo od dawna nie używa. Szkiełko okazało się być lichej jakości, nazwijmy to, adapterem, który właściwie nie był mi do niczego potrzebny. Gwint miał jak moja „pięćdziesiątka” (obiektyw Nikkor 50mm, 1,8) więc stwierdziłam, że przymocuję i eksperymentalnie pojadę robić zdjęcia … nocą. To, co wyszło przeszło moje najśmielsze oczekiwania więc kilka dni później wykonałam jeszcze serię pamiątkowych zdjęć osiedla Kleczków w dzień, a później jeszcze na Ostrowie Tumskim nocą… i tak właściwie przez cały lipiec, a przy okazji było poszukiwanie komety NEOWISE 🙂 Na jedną ze zdjęć widać jej niebieski ogon, choć to, na którym, to zagadka dla tych, co mają dobry wzrok. Dzień, w którym udało mi się ją zlokalizować – swoją drogą przy pomocy świetnej aplikacji na komórkę „Skysafari”, był dniem, w którym oddaliła się ona od Ziemi.

Szkiełko jest jakości mniej więcej denka od butelki – zniekształca obraz w tak drastyczny sposób, że aż pięknie, a do tego złapanie ostrości graniczy z cudem 😀

Wszystkich tych, którzy zastanawiają się nad wycieczką do Wrocławia odsyłam po więcej wiadomości na temat mojego miasta, to innego posta – KLIK TUTAJ 🙂 „Wrocław (przynajmniej) na weekend”.

Zapraszam do galerii – to jest naprawdę ciekawy eksperyment i mam nadzieję, że ktoś oprócz mnie i Jacka, również ma takie zdanie 🙂

4 myśli na temat “Wrocław nocą i Neowise widziane przez denko od butelki

    1. Dzięki serdeczne – ja też się nie spodziewałam takiego efektu 🙂 Będę musiała wrzucić jeszcze zdjęcia robione w dzień – to też jest odlot 🙂

        1. Serdeczne dzięki za odwiedziny – nie spodziewałam się Ciebie tutaj 🙂 Zapraszam do dalszej lektury, bo strona rozwija się sukcesywnie 🙂

Dodaj komentarz